Ubezpieczenia

Pomysł ubezpieczenia na życie i mienia istnieje od wielu stuleci. Handlarze w antyku umawiali się między sobą, że mają symetrycznie dzielić się spłacaniem strat, które mogły ponieść ich ładunki na długich i pełnych niebezpieczeństw szlakach.

Podobne mechanizmy zaczęto tworzyć w wielu krajach i stanowiły one przykład solidarności z dużą dawką pragmatyzmu. W wiekach średnich na dawaniu za opłatą podróżnikom po Ziemi Świętej zapewnienia, że ich pieniądze bezpieczeństwo razem z nimi do miejsca przeznaczenia, powstała potęga zakonu Templariuszy. Niektórzy badacze nazywają ich pierwszymi finansistami i ubezpieczycielami w historii- http://www.tueuropa.pl

Generalnie jak widać koncepcje program dla brookera (netsoft24.pl) ubezpieczeń związane były nierozerwalnie z wymianą handlową i podróżami. Nie ma się co dziwić – biznes nie mógł funkcjonować bez przemieszczania i dlatego wystawiony był na niebezpieczeństwo utraty towarów, środków transportu, złota lub nawet życia – kliknij i czytaj. Polisy przez dziesięciolecia nabierały ram instytucjonalnych i prawnych, zwłaszcza w krajach królujących na oceanach, czyli Niderlandach, wyspach angielskich, Hiszpanii, Włoszech i Portugalii .

W innych stronach, takich jak nasza ojczyzna, wykształcił się program do prowadzenia serwisu (więcej informacji tutaj- http://tueuropa.pl) z ubezpieczeniami od konkretnych, regularnie nawiedzających ludność klęsk, czyli ognia, powodzi i nieurodzaju. Przykładem towarzystwa, które przyznawało zapomogi w takich nieszczęściach, jest założone w 1803 roku Towarzystwo Ogniowe dla Miast w Prusach Południowych. Jego założenie celebrowano dekadę temu, jako początek historii zinstytucjonalizowanych ubezpieczeń w Polsce.

Późno, bo w 1762 roku zadebiutowała firma, która wypłacała pieniądze w momencie śmierci klienta. Pierwsza polisa na życie była gwarantowana przez towarzystwo Equitable w Londynie. Gwałtowny rozwój rynku polis miał miejsce w trakcie XIX wieku, czyli najlepszych lat kapitalizmu i industrializacji. Kurczący się świat był miejscem coraz intensywniejszego rozkwitu wymiany międzynarodowej, rodziły się prywatne majątki. Ale każdy kij ma dwa końce, więc szansa na zysk była często równoważona zawsze możliwą groźbą utraty wszystkiego. Równolegle w odrodzonej Rzeszy kanclerz Bismarck wprowadził obejmujące wszystkich ubezpieczenia społeczne.

Dodaj komentarz